Tag Archives: Ofelia

Ofelii życie po życiu

24 Sty

Dla tej prawdziwej, choć fikcyjnej, Ofelii życie skończyło się nagle. Zdecydowanie zbyt szybko. Ale jakimś cudem przetrwało jej szaleństwo. Mało tego, że przetrwało – dla wielu stanowi inspirację nawet dzisiaj. Mało kto zdobywa się na to, by Ofelię uratować i dać jej nowe życie. Bo cały jej dziwny, szalony urok tkwi w tym właśnie, jak kocha. Ofelia jest jedną z tych bohaterek, które nie tylko potrafią kochać całą sobą, ale też kochają za bardzo. Hamlet rzeczywiście jest dla niej całym światem, a kiedy nagle mówi jej „nie”, to oczywiste, że świat zwyczajnie się kończy. I tak Ofelia tonie. Niby nie wiadomo, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy samobójstwo, ale łatwo domyślić się, że Ofelia utopiła się z rozpaczy.

Próbują ją zrozumieć wszyscy. Artyści, psychologowie, ale najlepiej pewnie idzie młodym kobietom. One też kochają bez zastanowienia, zbyt naiwnie, zbyt gwałtownie. I pewnie stąd właśnie wziął się tzw. „kompleks Ofelii”. Co to jest? Encyklopedia określa to jako zespół myśli i tendencji samobójczych wywołanych zawodem miłosnym. Występuje tylko u kobiet.

Ale te samobójcze myśli to tylko część problemów Ofelii. Dzisiaj jawnie nazywa się ją erotomanką. Ofelia biega po scenie jak oszalała, podskakuje, śpiewa, ale co najdziwniejsze – ciągle się dotyka. Dotyka się z pewnym strachem, jakby bała się tego, co robi. Jakby bała się, że ktoś ją nakryje. Aż chciałoby się zapytać:  a co na to Freud? Otóż jego wierni wyznawcy mają na to swoje wytłumaczenie. Ofelia była ofiarą niespełnionych fantazji. To też wpłynęło na decyzję o samobójstwie bo… po śmierci ojca straciła wszelką nadzieję na to, że on kiedykolwiek zostanie jej kochankiem.

Nie ryzykowałabym aż takiego stwierdzenia, za to w jednym na pewno fani Freuda mają rację: Ofelia była ofiarą niespełnionych fantazji. Dalej nie wiadomo, czy do końca życia pozostawała „czysta”, czy też przeżyła ognisty (niewidoczny dla oczu widza) romans z Hamletem. Tak czy siak, ta miłość ją opętała. I doprowadziła do tragedii. Tragedii, którą wielbią artyści, bo mogą nad Ofelią znęcać się na tyle różnych sposobów. Ofelia jest w jakimś sensie niepoprawna. Nie jest tradycyjną postacią kobiecą. Nie tłumi emocji. Nie jest powściągliwa. I przez to każdy chce nadać jej śmierci jakieś własne znaczenie. Tak jak w latach 1851-2 John Everett Millais. To właśnie on namalował najbardziej znany obraz przedstawiający ciało Ofelii unoszące się na rzece.

Millais, Ophelia 1851fTen obraz z kolei inspiruje kolejne pokolenia, które wolą uczyć się przez zabawę i zamiast przestawiać Ofelię na płótnie, układają ją z klocków Lego.

lego ophelia

 

Ale to jeszcze nie koniec. Ofelia pada ofiarą swoich namiętności w wielu performance’ach. W końcu każdy może jej szaleństwo zinterpretować inaczej. We wrześniu 2012 roku w Muzeum Sztuki w Łodzi Zorka Wollny przedstawił swój projekt „Ofelie. Ikonografia szaleństwa”. W interpretacji Zorki spotyka się aż 11 Ofelii. Jedenaście różnych interpretacji „Hamleta” ma posłużyć tylko jako „płótno”, jest tylko pretekstem w próbie zrozumienia kobiecego szaleństwa.